poniedziałek, 4 maja 2015

Zakazane odbicie – źródło samopoznania czy samozniszczenia? Kilka słów o wprowadzaniu mitów w szkole średniej.


Odwołując się do teorii Northropa Frye’a, mieszczącej się w obrębie krytyki mitograficznej, nie sposób nie dostrzec ważnej roli, jaką pełnią mity w kreowaniu archetypów rekonstruowanych od wieków przez kolejne dzieła literackie. Człowiek funkcjonujący w świecie symboli ceni sobie schematy klasyfikujące i porządkujące otaczającą go rzeczywistość. Kluczowe doświadczenia ludzkości stają się przedmiotem zbiorowego „zapisu”, który od zarania powielamy w różnych jego wariantach. Dlatego znajomość mitów okazuje się wskazówką nie tylko do rozumienia symboli, toposów i motywów literackich pojawiających się w literaturze, ale swoistym szyfrem do kultury, obnażającym mechanizmy jej funkcjonowania[1].
         Zgodnie z wymaganiami nowej podstawy programowej, z mitologią sensu stricto uczniowie stykają się dopiero w szkole średniej. Historie mitologiczne i biblijne stanowiące najstarsze świadectwo pisane kultury śródziemnomorskiej i judeochrześcijańskiej, będącej podstawą europejskiej cywilizacji mają za zadanie służyć dalszym świadomym peregrynacjom w kolejnych latach systematyzowania wiedzy historycznoliterackiej. Oczywiście mogą i pojawiają się także na wcześniejszych etapach nauki. Dlatego przy wyborze mitów należałoby uwzględnić, które z nich raczej nadają się jako kontekst do późniejszej (lub równoległej w gimnazjum) pracy nad lekturą kolejnych epok na III, a które na IV etapie edukacyjnym.